HUGE

HUGE- to słowo znaczy olbrzymi. Tytuł amerykańskiego serialu wyróżnia się na tyle innych, które przeważnie mają się przyjemnie kojarzyć odbiorcy. Niedawno zapoznałam się z tą produkcją i choć przed włączeniem pierwszego odcinka byłam sceptyczna to po minucie sceptycyzm zniknął ,a pojawił  się entuzjazm….

Poznajemy główną bohaterkę Will, która została wysłana przez rodziców na obóz dla … grubasów. Tak, tam są tylko dzieciaki ,które dosięgnęła ta trudna przypadłość jaką jest otyłość. Mimo iż dziewczyna grana przez Nikki Blonsky stara się być prowokacyjna i na bakier z ogólnie przyjętymi normami i zasadami to widzimy, że prowadzi ona wewnętrzną walkę ze swoimi kompleksami.  To jak wygląda stara się tuszować bystrym umysłem i inteligencją… Choć oglądnęłam dopiero ósmy odcinek to wczułam się w sytuację tych dzieciaków, którym wykonanie najprostszych czynności sprawia kłopot. Każdy z obozowiczów walczy z sobą na co dzień np. podczas tak banalnych czynności jak branie wspólnego prysznica. Otyłość spowodowała ,że czują się gorsi i wyobcowani przez społeczeństwo, często będąc obiektami drwin i złośliwych zaczepek. Teraz powinniśmy się zastanowić czy naprawdę jesteśmy tak cudowni i tolerancyjni? Czy widząc kogoś z nadwagą bądź otyłością nie uśmiechamy się szyderczo chociażby w środku? To nie jest serial komediowy, bo widać jak ta cywilizacyjna choroba odbiera radość z życia w pełnym wymiarze. Tego stanu nie powoduje sama choroba,a mentalność społeczeństwa, które w grubych osobach widzi tylko obżartusów myślących o żarciu 24 na dobę. Ludzie nie widzą w nich człowieka, który przecież myśli i ma coś w tej cholernej głowie i tak samo jak my chce kochać i być kochanym. Nie. Do tego jeszcze spora cześć ludzie nie dojrzała, zaślepiona trendami popierającymi anoreksję… Mam nadzieję ,ze serial niedługo trafi do polskich stacji i do ludzi ”świętszych od papieża”. Mam również nadzieję na to, że mentalność powoli się zmieni i będzie postępować w tym dobrym kierunku.  To tyle ode mnie.

Pozdrawiam ; )